Razem z mamą Moniki oraz tatą Marysi szukaliśmy tajemniczych dukatów po całym matemblewskim lesie. Z ponad dziesięciu miejsc Kołki zajęły czwarte (myślę, że to bardzo dobry wynik :)). Na koniec czekał na nas grill z kiełbaskami, a jeszcze potem wspólne obrzędowe ognisko. Jednym słowem - było super!!! :D
A oto parę fotek z tego wyjazdu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz